Chyba tylko nielicznych stać na to, aby urządzając mieszkanie kupić wszystkie elementy jego wystroju na raz.
W moim przypadku tak nie było :)
Ten drewniany chlebaczek kupiłam, bo przyznam, pani sprzedająca mi go wręcz wcisnęła.
No cóż...z moją asertywnością różnie bywa.
Chociaż kupiłam go chyba dlatego, że nie miałam gdzie trzymać w domu pieczywa i pomyślałam: "aj, na teraz będzie dobry, a później kupię coś ładniejszego".
I tak został do dziś ;)
Stał on wpierw pod oknem, następnie został wyekspediowany do szafki, bo...zwyczajnie mi się nie podobał.
Teraz jednak musiałam go uwolnić i znowu wystawić na zewnątrz, ponieważ potrzebuję wolnej szafki.
Zabrałam się więc za niego i skoro już musi stać na wierzchu, to chociaż niech wygląd ma przyjemny!
Autor: Tuśka
Zdjęcia: Tuśka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chcesz podzielić się swoją opinią? Dodaj komentarz...